Ads 468x60px

sobota, 6 lutego 2016

Pierwszy dzień na ubuntu i widzę że nie ma jak win, choć odpalanie co chwilę konsoli mi nie przeszkadza to ubolewam nad tym, iż gry są konstruowane do środowiska win, gdzie programiści mają większe pole do popisu na systemach uniksowych. Nikt nie powiedział mi, że to będzie bułeczka z masełkiem ale to przesada gry są zazwyczaj crashowane a wine wręcz smaży procka w najlepszym wypadku to czeka mnie spadek fpsów i to drastyczny.
Np. League of Legends to spadek o 20-30 fps nie zależnie od grafiki nie przekroczy 40 fps,
lecz się nie poddam i wywalczę możliwą grywalność w lola.
Btw, pewnie czeka mnie konfiguracja wine w trybie prób i błędów. Papa :)

2 komentarze:

  1. Tak to już jest, jak się próbuje uruchamiać coś na emulatorze to efekty będą różne. Pamiętam dziś już zapomniany komputer Amiga 1200 to był hit. Teraz mało kto rozgląda się za urządzeniami stacjonarnymi. Chyba że jest to maszyna do grania. Jakby co to zapraszam do odwiedzenia bloga w którym przekonuje że Komputer nie Gryzie. http://komputerniegryzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie zależy czy ma się komputer do grania, ale kiedy miałem AMD Athlona 6400+ i grałem na nim Mass Effect to na Windowsa miałem tylko 20-30 fpsów, a jak odpaliłem go przez PlayOnLinux to już miałem 40-50, więc nie każda gra widocznie lubi linuxa, tak jak League of Legends. Byłem sam zdziwiony kiedy Seiko mi pokazał jak się uruchamia LoL, zdziwiło mnie jak się on ostro nagrzewał :)

      Usuń

 

REKLAMA

SpisBlog

RAKLAMA

Katalog-blogow.pl

REKLAMA

 
Blogger Templates